Uniwersytet Browna RPG

James_Montez

-Teraz napewno-zaśmiał się i pocałował ją namiętnie

Kaitlyn

Lekkko sie zdziwiła jednak odwzajemnila pocalunek

James_Montez

-Może przesadzam-powiedział zakłopotany

Kaitlyn

-Nie wcalnie nie przesadzasz tylko chyba moment nie jest zbyt odpowiedni jednak to nie zmienia faktu ze niezle calujesz- i usmiechnela sie a potem dodala- musimy podziekowac Gabi bo to dzieki niej sie tu znalezlismy chociaz dla niej samej nie ma w tym nic dobrego

James_Montez

-Wiem, pragnę żeby znalazła swoją drugą połowę

Kaitlyn

-Tylko ze ona juz ja chyba znalazla jednak on nie moze sie zdecydowac , zreszta sam wiesz jak jest- lekko sie zasmucila, podeszla do niego i przytulila sie

James_Montez

-Wiem jak to jest, ale nigdy bym nie zrobił czegoś takiego 2 dziewczyną-przytulił ją mocno

Kaitlyn

- Wygląda na to ze udalo mi sie znalezc faceta idealnego- zażartowała i uśmiechneła sie po czy dodała- a tak na powaznie to naprwde szkoda mi Gabi, slyszalam od innych ze byla rozrywkowa dziewczyna a teraz co? Tylko ciagle plakala i byla smutna- przytulila siedo niego jeszcze mocniej

James_Montez

-Tak to prawda była rozrywkowa, nawet ja tyle się nie bawiłem tyle co ona-wtulił się w nią

Kaitlyn

-Ostatnio probowalam ja wyciagnac na zakupy, na kawe, do kina, gdziekolwiek jednak ona byla obojetna- gdy to powiedziala to posmutniala- żal mi jej.

James_Montez

-Oj, ona zawsze sobie dawała radę w trudnych chwilach, nie wiem co się teraz stało

Kaitlyn

- Chyba ja to wszytko przerosło, wydaje mi sie ze starala sie zapanowac nad tym wszytkim ale to wymknelo jej sie z rak, nie wytrzymala po prostu. - po policzku poplynela jej łza- nie rozumiem tego ze takie okropne rzeczy zdarzaja sie takim ludziom jak Gabi przeciez ona nikomu niczym nie zawinila- rozplakala sie na dobre

James_Montez

-Nie płacz, wszystko bedzie dobrze-przytulił ją

Kaitlyn

Troche sie uspokoila
- Wiadomo juz kiedy sie ocknie ?-zapytala zaplakanym glosikiem

James_Montez

-Zaniedługo-uśmeichnął się