Uniwersytet Browna RPG

Angie

- Zwykła wizyta, czy coś się stało?

Addison Walsh

Weszli trzymając się za ręce Razz

Ashlynn

-Podobno coś z babcią... - westchnął znowu chłopak

Angie

Angie skinęła głową i rozejrzała się po okolicy.
- Wolno wchodzić na teren uniwerka obcym? - zapytała

Ashlynn

-To nie obcy. - powiedział David - Ta kobieta to chyba nauczycielka Bee, a tego faceta chyba też widziałem gdzieś na uniwerku.

Angie

- Nauczyciele? Za ręce? Romans? - zapytała, poruszając brwiami. - Boże, czy jestem jedyną dziewczyną bez faceta w całej szkole?!

Danny

Uśmiechnął się słodko do Aad

Addison Walsh

Spojrzała na uczniów i usiedli na ławce, cały czas trzymała go za rękę-Widzisz jak się gapią

Ashlynn

-Eee... nie wiem. A masz kogoś na oku? - spytał David

Angie

- Yeah. Woźnego - przewróciła oczami. - Jego kombinezonik mnie kręci jak cholera.

Ashlynn

-Nie za bardzo... pomarańczowy? - spytał David z uśmiechem

Angie

- Jest Zielony! Jak mogłeś nie zauważyć?! jak tylko widzę woźnego to ahh.... Mam ochotę rzucić się i zabrać mu ten kombinezon... Hej! Ty nie próbujesz mnie zabić - zauważyła tonem odkrywcy.

Danny

-Niestety....już nawet nie można się zakochać -westchął

Addison Walsh

-No nie można-przytuliła się do niego

Ashlynn

[coś wam się chyba pomyliło, kochasie....]
-Zielony? - zamyślił się David - Zabić? Na razie zachowujesz się normalnie.