Uniwersytet Browna RPG

Carmen

-Też racja...chciałabym tego starego Haydena. -uśmiechnęła się do niego.

Hayden_Madison

-A jaki on był? Bo już nie pamiętam

Carmen

-Hmm...przede wszystkim był zauroczony Suze, był dowcipny, miły. Po prostu fajny gość. -powiedziała

Hayden_Madison

-Ehh...musze go poszukać...-powiedział...-Najlepiej bym pojechał do rodzicow....

Carmen

-W czym rodzice mają ci pomóc? W odnalezieniu tamtego Haydena? Hmm..mam inny pomysł. Może po prostu weź się za siebie już od tej chwili ?

Hayden_Madison

-Ale jak??-posmutniał

Carmen

-Powiedzmy że narazie dasz sobie spokój z dziewczynami w sensie..no wiesz o co mi chodzi. Zdaję sobie sprawę że to łatwe nie będzie i może gadam głupoty,ale ja bym tak zaczęła.-powiedziała

Hayden_Madison

-No...ale i tak do rodziców pojade-wyszczerzyl sie-Mam bilet na samolot 15

Carmen

-heh, zrobisz jak będziesz chciał. -powiedziała z uśmiechem. -trochę zimno się robi..-dodała i potarła ręką o drugą rękę xD
-Może pójdziemy gdzieś się ugrzać? -zaporponowała.

Hayden_Madison

-Może NA KAWĘ?-zapytał

Carmen

-Jasne. -uśmiechnęła się.
Poszli (?)

/zacznij

Hayden_Madison

poszli
/ty zacznij

Peyton

Usiadła sobie pod drzewem i słuchała muzyki

Carmen

Usiadła na ławce i wyciągnęła ciasteczka,które miała w torebce. Zaczęła je jeść i rozkoszować się porannym słońcem, które świeciło jej w twarz.

Carmen

Ciasteczka się skończyły. POsiedziała jeszcze trochę na świeżym powietrzu i wróciła do akademika.