Uniwersytet Browna RPG

Charlotte Nills

- A taak. - uśmiechnęła się

Charlotte Nills

- No to wal

Carmen

-No więc od czego by tu zacząć? -zamyśliła się na chwilę.
-Tak właściwie nie wiem co chcesz o mnie wiedzieć. -dodała śmiejąc się. -Tak jak ty,nie lubię o sobie opowiadać,bo zawsze nie wiem co wziąść pod uwagę.

Bridget

Bridget i David weszli do kawiarni:
- A więc to tutaj - uśmiechnęła się dziewczyna i podeszła do baru - herbatę malinową, proszę.

Charlotte Nills

- No nie wiem. Mów co chcesz. Tak ogólnie

Ashlynn

-Ja porzeczkową poproszę. - pwoiedział Ryan i podeszli do stolika - Ile tu ludzi... - powiedział David rozglądając się

Carmen

-Hmm...jak już mówiłam straszna ze mnie gaduła.- na chwilę przerwała i zaczęła nawijać:
-Zawsze chciałam mieć taki mały garażowy zespół,ale rodzice byli temu przeciwni. Oni widzieli we mnie tylko podróżniczkę,bo moi starzy są podróżnikami. Nic innego mi nie pozostało,jak zrezygnować z zespołu. Ale podróże też mnie pociągają. -wyjaśniła.

Bridget

- Yeah - powiedziała Bridget siadając przy stoliku - w sumie rok się dopiero zaczął, ale już wszyscy przyjechali. Eech... - westchnęła i popiła trochę herbaty - auć! Gorąca! - krzyknęła i przewróciła kubek. Z szeroko otwartą buzią patrzyła jak cała herbata ląduje na stoliku, po czym spływa pomału na podłogę. Bee przełknęła głośno ślinę:
- Można prosić o ścierkę?

Charlotte Nills

- A jaką muzyka chciałaś grać?

Carmen

-Pop rocka. Uwielbiam rocka., a że moje kumpele,z którymi marzyłam o zespole nie chciały grać samego ostrego rocka,więc chciałyśmy tworzyć mieszankę rocka z popem. Jak widać...nic z tego nie wyszło.-westchnęła.

Ashlynn

-Niezłe wejście - zaśmiał się David, a po chwili przyszła jakaś pracowanica ze ściarkę i David zaczął ścierać podłogę Very Happy

Angie

Angie weszła do kawiarni. Było tu mnóstwo ludzi. Westchnęła. W tym tłumie mocniej niż kiedykolwiek dopadła ją tęsknota za Anglią.
Podeszła do baru, omijając jakiegoś chłopaka ścierającego podłogę (?) poprosiła o herbatę, a kiedy ją dostała, usiadła przy jakimś stoliku.
Herbata. Ja. I książka. Prawie jak w domu - pomyślała, wzdychając, po czym otworzyła "Kroniki Rodzinne" na miejscu zaznaczonym plastikową zakładką.

Charlotte Nills

- Czasami tak jest, że wszystkie twoje plany się walą - westchnęła - Ale twoi rodzice zadbali żebyś miała inną pasje

Bridget

Bridget drugą ścierką wytarła stolik:
- Jeszcze raz przepraszam... - mruknęła do barmanki - David zostaw to, ja wytrę - powiedziała i kucnęła obok niego - rany, ja to zawsze coś odwalę.. - mruknęła.

Carmen

-Ja nie obwiniam ich za to,że nie chcieli mi dać kasy na gitarę xD Podróże też kocham...jednak jeśli kocha się swoje dziecko -przerwała. -ee tam..to wszystko bez sensu. Teraz mamy Browna i żyjmy teraźniejszością. -powiedziała z lekkim uśmiechem.
-A ty o czym marzyłaś gdy byłaś powiedzmy..młodą nastolatką?-zapytała.