Uniwersytet Browna RPG

Carmen

~David Murray
~Romeo Nutini
~Joe Jonas

Ashlynn

Obładowany torbami David wszedł do pokoju. Rozejrzał się i westchnął. Mimo, że był tu pierwszy dzień i dopiero przyjechał, już zatęsknił za domem. Rzucił torby na podłogę, a sam położył się na łóżku i po chwili zasnął.

romeo

wszedł rzucił walizki na ziemię i położył się na miękkim materacu

Patrick

Idąc sobie zauważył pokoj niedaleko. Postanowił się przywitać. Zapukał więc do drzwi.

Patrick

Nikt się nie odezwał. Poszedł sobie na kawe.

Ashlynn

David wszedł do pokoju trzaskając drzwiami. Zgasił światło, włożył słuchawki do uszu i starał się o niczym nie myśleć. A zwłaszcza nie o Bee. I Richiem.

Ashlynn

A że nie udało mu się o nich nie myśleć nagle wyszedł z pokoju i poszedł znowu w stronę pokoju dziewczyny.

Bridget

Bridget i David weszli do pokoju:
- Ale mega! - krzyknęła Bee i rzuciła się oglądania plakatów - skąd ty tyle tego wytrzasnąłeś?! Bravo się czytało co... - poruszyła znacząco brwiami.

Ashlynn

-Eee.. ten... siostra czytała - zaśmiał się David

Bridget

- Taa, jasne - zaśmiała się Bee i siadła na łóżku - fajnego masz współlokatora? Bo sądząc po stanie łóżka wydaje się być dość...pedantyczny.

Ashlynn

-Szczerze mówiąc, nie wiem nawet czy on tu jeszcze mieszka. W ogóle go nie widziałem - zaśmiał się chłopak - A ta.... Peyton? Fajna jest?

Bridget

- Ciągle się mijamy. Widziałeś zresztą - wtedy z wami dopiero ją poznałam. Przedtem albo spała, albo jej nie było, albo ja robiłam którąś z tych czynności. Zawsze myślałam, że ze współlokatorami spędza się najwięcej czasu. I wiesz co ci powiem? Mega masz pokój.

Ashlynn

-W takim razie wpadaj kiedy chcesz - uśmiechnął się David - Widzisz, Bravo jednak się opłaca - zaśmiał się

Bridget

- No cóż, jedyne co tam jest wartościowe to plakaty. Ewentualnie zdjęcia z artykułów. Tekst by sobie mogli darować.

/David stoi, siedzi, wisi? ;>

Ashlynn

-Co prawda to prawda - powiedział David siadając na podłodze i opierając się o łóżko